Która zawsze opisuje,
Jak moje serce bije,
Każde słowo, każdy zapisek, który mi dajesz
Sprawia, że czuje, że jestem razem z tobą"
Violetta - Entre To Y Yo
Camilla:
Jorge chyba naprawdę wpadł Fran w oko. Ale kiedy zobaczyłam, że jego przyjacielem jest ten chłopak, serce podskoczyło mi do gardła... Był taki przystojny, że po prostu... nogi uginały się pode mną.
- No hej - usłyszałam jego głos.
Odwróciłam się w jego stronę. Uśmiechał się szeroko i patrzył na mnie przez czarne okulary.
- To jak - zaczął chłopak. - W końcu zdradzisz mi swoje imię, czy sam mam zgadywać?
Uśmiechnęłam się i pokiwałam lekko głową.
- Camilla - powiedziałam podając mu rękę.
- Xabier - odpowiedział ściskając ją lekko. - To fajnie jest tu w studiu?
- Wiesz, da się tu fajnie bawić. To też się zapisałeś?
- Ta, razem z chłopakami.
Przyglądałam mu się i zastanawiałam się, skąd mogłam go znać. Nagle chłopak odwrócił się w moją stronę, a nasze spojrzenia się spotkały. Xabier uśmiechnął się i zobaczyłam jego idealnie białe zęby. To zmiękczyło mnie dostatecznie. Szybko odwróciłam wzrok i spojrzałam w bok. Ale to nie było dobre posunięcie. Od razu napotkałam spojrzenie Brodwaya który siedział z jakimiś chłopakami. Patrzył się na mnie takim słodkim wzrokiem.... Nie nie, co ja mówię. To debil jakich mało...
***
Leon:
Przez całą drogę trzymałem Violę za rękę, aby była jak najbliżej mnie. Niezbyt ufałem tym chłopakom.
- Leon co ci się stało? - spytała dziewczyna patrząc na mnie dziwnie.
Uśmiechnąłem się na dźwięk jej głosu. Była tak piękna i słodka... A jej głos... Kiedy go słyszałem, rozsypywałem się od środka.
- Nie no jasne, że nie - odpowiedziałem coraz bardziej ściskając jej rękę.
Uśmiechnęła się lekko i zatrzymała się, po czym stanęła naprzeciwko mnie i powiedziała do reszty:
- Idźcie, spotkamy się później.
Reszta pokiwała głowami i odeszła w stronę Resto.
Spojrzałem na Violettę i uśmiechnąłem się szeroko. To właśnie ona dawała mi szczęście jak nikt inny. Nachyliłem się i przytuliłem ją.
- To idziemy do parku? - spytałem wskazując głową w stronę parku na co dziewczyna pokiwała głową i wtuliła się w moją koszulę.
Siedziałem w sali muzycznej z gitarą na rękach i próbowałem wymyślić coś fajnego. Postanowiłem, że przerobię moją ulubioną hiszpańską piosenkę "To Creo". Nic nie mogłem wymyślić. Ale w pewnym momencie zacząłem myśleć o Ludmile, a wena sama przyszła.- Leon co ci się stało? - spytała dziewczyna patrząc na mnie dziwnie.
Uśmiechnąłem się na dźwięk jej głosu. Była tak piękna i słodka... A jej głos... Kiedy go słyszałem, rozsypywałem się od środka.
- Nie no jasne, że nie - odpowiedziałem coraz bardziej ściskając jej rękę.
Uśmiechnęła się lekko i zatrzymała się, po czym stanęła naprzeciwko mnie i powiedziała do reszty:
- Idźcie, spotkamy się później.
Reszta pokiwała głowami i odeszła w stronę Resto.
Spojrzałem na Violettę i uśmiechnąłem się szeroko. To właśnie ona dawała mi szczęście jak nikt inny. Nachyliłem się i przytuliłem ją.
- To idziemy do parku? - spytałem wskazując głową w stronę parku na co dziewczyna pokiwała głową i wtuliła się w moją koszulę.
***
Federico:
Non so se va bene. non so se non va.
Non so se tacere o dirtelo ma.
Le cose che sento
Qui dentro di me,
Mi fanno pensare
Che l'amore é cosi.
Ogni istante
A un non so ché
D’importante vicino
A te.
E mí sembra che
Tutto sía facile,
Che ogni sogno
Diventi realtá.
Właśnie wtedy do sali weszła sama dziewczyna. Spojrzałem na nią, a serce znów podeszło mi do gardła. Ludmiła spojrzała się na mnie i uśmiechnęła się lekko.
- Nie przeszkadzaj sobie, ja tylko po nuty przyszłam - powiedziała i odwróciła się ode mnie.
Patrzyłem na nią, jak przeszukuje jakieś kartki. Była taka piękna...
- To cześć Fede - zawołała do mnie wychodząc i uśmiechając się szeroko.
Chociaż już wyszła, nadal patrzyłem jak idzie w stronę swojej szafki. Kiedy zniknęła za ścianą, nadal się uśmiechałem. Głowę miałem w chmurach i wiedziałem, że już nic dzisiaj nie wymyślę. Myślałem tylko o przepięknej dziewczynie której kiedyś nienawidziłem, a teraz się zakochałem.
***
Ludmiła:
- Ludmi! - krzyknęła Naty.
Dopiero wtedy zdałam sobie sprawę, że stoję w jednym miejscu od kilku minut i patrzę w jeden punkt w mojej szafce.
- Co się z tobą dzieję? - spytała dziewczyna. - Zachowujesz się tak, od kiedy Fede się zjawił.
- O co ci chodzi - odpowiedziałam zamykając szafkę. - Nic się ze mną nie dzieję.
Ale Naty nadal nie dawała za wygraną.
- Zakochałaś się? - spytała z uśmiechem na twarzy.
- Oszalałaś? Ja i Federico? Naty, chyba nawąchałaś się jakichś perfum.
Dziewczyna nadal uśmiechała się podejrzliwie i patrzyła się dziwnym wzrokiem. Ale ja wiedziałam, że to nie była prawda. Czy to naprawdę mogła być prawda? Czy ja byłam zakochana w Federico?
***
Powiem tak... Rozdział jest naprawdę krótki, ale mnie się podoba... A czemu? Bo jest Fedemiła!!!!
Zrobiłam to specjalnie dla dziewczyn, które mnie oto prosiły czyli dla Tinnie i Caroliny Verdas...
No więc co do nazwy rozdziału, to nie wiem dlaczego tak... Ale chyba dlatego, że oglądałam skecz pod tym tytułem no i tak jakoś wyszło... No więc tak... Dzisiaj miałam kocenie i jestem w naprawdę dobrym nastroju z napisem kicia na twarzy i żółtkiem we włosach. Żebyście mnie teraz widzieli :-D
No na koniec, dzięki za wejścia i za komy, następny rozdział będzie jakoś w tym tygodniu, przynajmniej się postaram... No więc do następnego no i do zobaczenia :-D
/~~Kriena
świetny ♥
OdpowiedzUsuńLudmi i Fede <3
kocham tą parę kocham ♥
i ciebie również za to że są w sobie zakochani ♥
AAA Federico patrzył w jeden punkt !
Rozdział pomyślnie napisany i z tą parą no ja nie mogę !! :D
chcę next i to szybko <3
obserwuję :**
MARCELA *.*
Dzięki za komentarz :-D
UsuńDzięki że tak uważasz :***
Oooo dzięki :-D
Pozdrawiam
Kriena
Super jak zawsze <3
OdpowiedzUsuńNo jak fajnie... Wątek Camili kocham <3 Nie za bardzo lubie Brodwaya, ale spoko.
Leonetta kocham <3
No i Fedemiła <3
Czekam na next.
Dzięki za komentarz :-D
UsuńNo moja kochana Anahi :-D
Pozdrawiam
Kriena
Fedemiła moja <3 Awwww *__*
OdpowiedzUsuńSuper rozdział! Nie mogę się doczekać następnego.
Xabier i Cami... czuję, że się szykuje nowa para :P
Pozdrawiam, Caro <3
Dzięki za komentarz :-D
UsuńNo wiadomo :*
Pozdrawiam
Kriena
Pytanie. Czy na tym blogu zrobisz Marcescę (Marco i Fran( czy Fran i Jorge?
OdpowiedzUsuńCóż, to już będzie zależało którą parę będziecie woleli, bo potem będzie takie małe głosowanie w komach...
UsuńOjej ojej ...
OdpowiedzUsuńLudmi nie kłam zakochałaś się ^ ^
Rozdział jak zawsze super
wyczarowałaś .... *.*
Nom ... no ... ten teges ... Paa :*
Panienka Ponte
Supciooooooooooo<3
OdpowiedzUsuń