poniedziałek, 24 marca 2014

Rozdział XXVII: " Na Zawsze " EDIT

Camilla

I chcę oddychać dopóki nie zabiorę cie ze sobą
Nigdy nie chce byś odeszła dopóki nie zabiorę cie ze sobą "
All Time Low - No Idea


 - Mówiłem ci że nagrywamy płytę?? - spytał Xabier oplatając mnie ramieniem i wiercąc swoimi ciemnymi oczami. - Jeżeli się uda, to do końca tygodnia będziemy mieli już ostatni kawałek. A później już tylko tra...
 - Zaraz, zaraz... - przerwałam mu, podnosząc głowę z jego ramienia. - Wyjeżdżasz?? 
 Chłopak uśmiechnął się lekko i przytulił jeszcze mocniej. 
 - Na razie nie - odpowiedział gładząc mnie po włosach. - Ale może kiedyś...
 - Czyli kiedy?? - drążyłam uśmiechając się do chłopaka i odsuwając się od niego.
 - Nie wiem - uśmiechnął się.
 Spojrzałam w jego oczy. Jeżeli miałabym go stracić, to nie wiem co bym zrobiła.
 - Ale nawet jeżeli, to trasa jest krótka - Xabi odchylił się na ławce. - Nawet nie zauważysz jak wyjadę i przyjadę. A teraz jak?? Uśmiechniesz się dla mnie?? Bo nienawidzę, jak masz taką minę. Jakoś tak się dziwnie czuję...
 Uśmiechnęłam się lekko, po czym złapałam go za szyję i przyciągnęłam bliżej siebie.
 - Obiecaj mi, że nigdy ode mnie nie odejdziesz - powiedziałam spoglądając w jego oczy. - Proszę cię.
 Chłopak musnął moje usta swoimi, po czym wyszeptał cicho:
 - Na zawsze.

***

Andres

" Jestem jeleniem w twoich reflektorach
To co ze mnie wyszło, ty połknęłaś szybko
Za dużo ciebie nigdy nie jest wystarczająco "
All Time Low - Holly






 Escucha bien
Soy un buen chico que te quiere bien
Mi corazón siempre me dice qui ta tudu tudu bom
En el amor yo soy un eterno buscador
Soy un descarado, y yo respondo en todos lados.

Are you ready for the ride, Let's ready for...

 Nagle odsunąłem się od bębnów i złapałem się za głowę. 
 - Andres, co się z tobą dzieje?? - spytał Diego, podchodząc bliżej.
 - Mógłbym was o coś spytać?? - Spojrzałem na chłopaka ze zmrużonymi oczami. - Chodzi o taką jedną dziewczynę.
 - To zawsze chodzi o jakąś dziewczynę - Chłopak odłożył gitarę i patrzył się na mnie z uśmiechem. 
 Odetchnąłem i zacząłem opowiadać im o wszystkim. O Larze i o tym, jak się czuję, gdy przy niej jestem. 
 - Wystarczy, że o niej pomyślę, a czuję się jakbym był w niebie - dopowiedziałem na koniec i uśmiechnąłem znacznie. 
 Diego popatrzył na mnie przez chwilę, po czym uśmiechnął lekko.
 - Pomogę ci jakoś - powiedział po chwili. - W końcu zrobię coś dobrego. Może mi się uda. A jak nie, to nie nazywam się Diego Dominiquez.
 - Z góry ci dziękuję stary - podniosłem się szybko i rzuciłem się mu na szyję. 
 - Nie ma za co, ale proszę cię... Nie okazuj tak wylewnie uczuć. 

***

Ludmila 


" Sprawiasz, iż czuję, tak,
Że musisz mnie trzymać... "
Shakira ft. Rihanna - Can't Remember To Forget You


 Szybkim ruchem usiadłam przed dużym fortepianem i nacisnęłam kilka klawiszy.
 - Hej Ludmi. To co mi chciałaś pokazać?? - spytała cicho Naty, uwieszona na ramieniu Maxi'ego, kiedy weszła do sali. 
 Spojrzałam na chłopaka z niechęcią. 
 - Po co on tu?? - odpowiedziałam pytaniem, wiercąc go wzrokiem. 
 - Przecież to mój chłopak. 
 Odetchnęłam ciężko i zatrzymałam palce na klawiszach. 

Yo tengo un plan siempre
Que te envuelve dulcemente
Yo tengo
Sólo amor para dar

Pero si es por amor
Todo sera verdadero
Si es por amor
Doy todo lo que yo soy
Mi corazón
Es todo lo que yo tengo
Gane y perdi
Nunca me rendi
Porque soy asi
Uoh uoh..

 - Ludmiła mogę przynajmniej coś powiedzieć?? - spytał nieśmiało Maxi. 
 Kiwnęłam głową.
 - To jest... najlepsza piosenka... jaką kiedykolwiek napisałaś... Mówię prawdę. 
 Uśmiechnęłam się lekko. Usłyszeć coś takiego od Maxi'ego, to już coś. Nagle przed salą stanął Federico. Szybko odbiegłam od instrumentu i stanęłam za chłopakiem Naty.
 - Proszę was nie mówcie mu nic - poprosiłam, odprowadzając go wzrokiem. - Piszę to dla niego. 
 - Masz moje słowo - uśmiechnął się Maxi, odwracając głowę w moją stronę i uśmiechając zagadkowo. 

***

Nic dodać, nic ująć...
Takie maszło maślane...
Dziękuję za uwagę i zapraszam na rozdział: tu
Taki mój nowy blog...
Kriena

PRZYNAJMNIEJ 4 KOMENTARZE = NEXT

5 komentarzy:

  1. <3333 boooooooooooooooski <333
    czekam na kolejny

    Panna Martin

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze nie skomentowałam?! Wstyd i hańba, za które serdecznie Cię przepraszam. Ale jestem i piszę sobie tego koma, zachwycając się kolejnym dziełem Twojego wykonania.
    Mogę powiedzieć tylko, że po raz kolejny mnie urzekłaś. A zwłaszcza fragmentem Xabiego i Cami. Jak tu ich nie kochać?
    Jak tu nie kochać Twojego opowiadania?
    Rozczulam się :D I z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy tej niesamowitej historii.
    Kocham Soph ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Matko... Gdzie ja byłam jak ty to dodałaś?!
    to było cudowne !
    Karienko, przeszłaś samą siebie, wiesz?
    gdzie Ty mi nawiać chciałaś ? Jesteś wspaniała ! ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział :)
    Kocham twojego bloga
    Czekam na next !!!
    /Twoja Karolcia
    PS.Tak będę się podopisywać jak będę na anomię

    OdpowiedzUsuń

Translate