sobota, 7 grudnia 2013

Rozdział XIX: Czy miłość może się skończyć za jednym kiwnięciem palca??

Leon: 

" Ja nic nie poczułem, więc skarbie, ty też nie czuj bólu 
Po prostu uśmiechnij się do mnie. 
I kiedy odejdę, po prostu idź dalej, nie płacz, lecz się raduj
każdą chwilą... "
Eminem - When I'm Gone


 Byłem naprawdę szczęśliwy, że Violetta tu ze mną była. Miałem przed sobą pół roku w gipsie. Kurczę, czemu musiałem być takim debilem, aby przejmować się tym debilem? A teraz cierpię... Ale nie mogę jej tego okazywać. Muszę być silny. Dla niej.
 - Na pewno nie chcesz odpocząć? - spytała dziewczyna podnosząc się z łóżka. 
 - Nie, no co ty - odpowiedziałem robiąc uspokajającą minę. Chyba niezbyt mi to wyszło...
 Violetta uśmiechnęła się szeroko i od razu cały ból ze mnie zleciał. 
 - Hej Viola - wydobył się głos zza drzwi. - Mogłabym z nim porozmawiać??
 Dziewczyna uśmiechnęła się do mnie i wyszła z pokoju, a ja zostałem sam na sam z Larą. 
 - To chyba kariera mi się już posypała - powiedziałem uśmiechając się do dziewczyny. 
 - I tak jesteś najlepszym motorzystą, jakiego kiedykolwiek spotkałam - odpowiedziała tamta siadając na łóżku. - Teraz musi cię zastąpić Martin. Jak ja go nienawidzę. Na pewno nie zdobędzie sponsora.
 - No to mnie pocieszyłaś - odpowiedziałem i rzuciłem głowę na łóżko.
 Nie, to nie mogła być prawda. Znałem tego Martina od wakacji i już wiem, że jest najgorszym motocyklistom na świecie.
 - Ale powiem ci jedno - powiedziałem spoglądają jej w oczy. - Masz zdobyć tego sponsora. Dla mnie.
 To co się wtedy stało, raczej bym nie przewidział. Lara przybliżyła się do mnie i pocałowała...

***

Franceska:

 " Stoisz znów na rozstaju dróg, gdzie jesteś Ty, a gdzie jest tłum
Kto pierwszy rzuci kamień by ostatnim być... "
Dawid Kwiatkowski - 2 + 2


 Hej słyszałem co stało się Leonowi. Wszystko już dobrze?
 Hej, słyszałem o wszystkim. Co z nim?
 Czy mieliście kiedyś tak, że nie mogliście odczytać swoich uczuć? Nie umieliście wybrać między dwiema osobami? Moje serce było podzielone. Z jednej strony Marco, a drugiej Jorge. Nie, nie da się zdecydować. To było za trudne... Jorge był słodki, ale... był jeszcze Marco.
 - Patrz na to - zaczepiła mnie Cami. - Xabi podesłał mi linka.
 Spojrzałam na wyświetlacz telefonu, gdzie ładował się jakiś filmik. W końcu. Jakaś duża hala. Na środku stało kilka instrumentów i
 - Hej tutaj The Project - rozległ się głos chłopaków.
 - Przepraszamy że dawno nie dawaliśmy filmików - zaczął Xabier.
 - Ale mieliśmy małe urwanie głów - dopowiedział Miguel.
 - Dlatego - Fernando spojrzał na Jorge, a tamten się uśmiechnął.
 - Dzisiaj damy covera, który zostanie zaśpiewany ode mnie i Xabiera - przełożył mu rękę przez ramię. - specjalnie dla dwóch świetnych dziewczyn ze Studia 21. Oczywiście po hiszpańsku.
 Wszystko znikło, a na środku pojawił się wielki napis: The Wanted - Walks Like Rihanna Cover by The Project 
 Z głośników zaczęło wypływać szybka muzyka, a na środku pojawili się chłopcy z gitarami przełożonymi przez ramienia, jedynie Miguel siedział i uderzał pałeczkami w bębny. Kątem oka zobaczyłam, że Cami się zarumieniła. Zresztą ja tak samo.

Xabier :
¿Has visto a esa chica
¿La has visto
Ella es la cosa más espeluznante
Tienes que conocer a su

Miguel :
Que va a hacer lo que sea para conseguirla a tu lado

Jorge :
No es la forma en que sonríe
Con un poco de risa
No es la forma en que se ve
En una fotografía
Pero todos los chicos que se agolpan en torno a

Razem :
Ella no puede cantar
Ella no sabe bailar
Pero a quién le importa
Ella camina como Rihanna

Ella no puede cantar
Ella no sabe bailar
Pero a quién le importa
Ella camina como Rihanna

Fernando:
¿Has visto a esa chica
¿La has visto
Con la forma en que se mueve usted querrá besarla
Ella será la chica de tus sueños si se puede cerrar los ojos

Jorge :
Usted puede sentir que golpearon cuando ella está en la sala de
Usted puede sentir que su corazón va boom boom
Y todos los chicos que se agolpan en torno a

Razem :
Ella no puede cantar
Ella no sabe bailar
Pero a quién le importa
Ella camina como Rihanna

Ella no puede cantar
Ella no sabe bailar
Pero a quién le importa
Ella camina como Rihanna

Ella camina como Rihanna
Ella camina como Rihanna

Razem :
Nuestros corazones boom boom boom boom boom boom
Nuestros corazones boom boom boom boom boom boom
Nuestros corazones boom boom boom boom boom boom
Nuestros corazones boom boom boom boom boom boom
Cuando ella camina como Rihanna
Nuestros corazones boom boom boom boom boom boom
Cuando se trata de Rihanna

Fernando:
Ella no puede cantar
Ella no sabe bailar
Pero a quién le importa

Xabier :
Ella camina como Rihanna !

Razem :
Ella no puede cantar
Ella no sabe bailar
Pero a quién le importa
Ella camina como Rihanna

Ella no puede cantar
Ella no sabe bailar
Pero a quién le importa
Ella camina como Rihanna

Ella no puede cantar
Ella no sabe bailar
Pero a quién le importa
Ella camina como Rihanna


 Ok, to wszystko było całkowicie słodkie, dla Cami to pokazało, co naprawdę czuje do niej Xabier. Ale mnie to wcale nie pomogło. 

***

Lara:

" Gdy cały ten ból roznosi się po Twojej twarzy
To co chcę zrobić to pomóc Ci z tego miejsca... "
The Wanted - Only You


 Szybko odsunęłam się od Leona. Czemu ja to w ogóle zrobiłam? To był chyba jakiś odruch. Nie wiem, co się ze mną wtedy stało. Co ja sobie myślałam? Że co, że pocałuję go i będziemy razem? Przecież to nie jest żadna cholerna hollywodzka bajeczka dla dzieci, zakończona happy endem. Tylko normalne i prawdziwe życie.
 - Co to... - zaczął chłopak.
 - Przepraszam Leon. Ja tak bardzo cię przepraszam - przerwałam mu i zaczęłam wypluwać z ust różne słowa, których nie mogłam ogarnąć. - Nie wiem dlaczego to zrobiłam...
 - Lara - powiedział cicho chłopak, ale nie zważałam na jego słowa.
 - Wiem, to wszystko nie ma sensu...
 - Lara.
 - Nie wiem, co się ze mną...
 - Lara! Możesz mnie posłuchać?
 Aż włosy stanęły mi dęba. Nigdy nie widziałam, jak Leon się tak wścieka....
 - Posłuchaj. Nie jestem zły. Tylko zaskoczony.
 - Czyli, że nie...
 - Nie. Posłuchaj Lara. Chciałbym, żeby po prostu to zostało między nami.
 - No, ale Vio...
 - Właśnie. Nie chcę żeby ona się o tym dowiedziała. Przyrzekasz?
 Zastanawiałam się nad tym. Okłamywanie jego dziewczyny nie było zbyt fair. Ale to moja wina.
 - Dobrze. Ale pamiętaj. Jeżeli ona się dowie, to od razu to moja wina...

***

Andres:

" Chłopczyku, to wszystko tylko straszny sen, 
Obudzisz się za chwilę.
Chłopczyku, znów tracisz swoje piękne łzy, 
a w Twoich snach wygrywa strach... " 
Flow - Wojownik

 Martwiłem się o mojego przyjaciela. Nie wiedziałem co się z nim dzieje i nikt mi nawet nie chciał nic powiedzieć. Nawet Viola. Przecież nikomu bym nic nie powiedział. Nawet jakby mnie poprosił. 
 - To w końcu mogę do niego wejść? - spytałem po raz kolejny. 
 - Andres, proszę cię - powiedziała błagalnym głosem Camilla. - Wkurzasz mnie. Zamknij się i usiądź na tym rypanym krześle. 
 Musiałem jej posłuchać. Była zbyt ładna, żeby jej się sprzeciwiać. Drzwi pokoju otworzyło się cicho. Ta piękna twarz Lary. Tym razem patrzyła na wszystkich z przygnębieniem. Zdjąłem plecak z krzesła obok i z uśmiechem pokazałem, żeby usiadła obok mnie. 
 - Coś się stało? - spytałem z uśmiechem na ustach.
 - Nie ważne - odpowiedziała dziewczyna unikając mojego wzroku.
 Musiałem ją jakoś rozweselić. Sięgnąłem do plecaka i odpiąłem jeden suwak.
 - Masz - powiedziałem dając jej mały zwitek. - To na poprawę humoru.
 Lara przenosiła swój wzrok, raz na zwitek, raz na mnie.
 - Andres, ale...
 - Weź. Mam jeszcze kilka. - Uśmiechnąłem się szeroko.
 Dziewczyna uśmiechnęła się lekko i wytarła łzę spływającą jej po policzku.
 - Dziękuję ci. Zachowam na później.
 Miała taki piękny uśmiech. Chyba każdy chciałby mieć tak wspaniałą dziewczynę...

***

Jestem. A wraz ze mną rozdział! Chyba z tego 2 bardziej się cieszycie... Tak, dobrze czytacie. Rozwijam wątek Andresa. Jakoś tak mi to wpadło do głowy. Jak wam się podoba rozdział?? Mnie jakoś tak niezbyt... Ale pisałam to dla Eweliny mojej, z którą świetnie się sprzecza. Tylko mam takie pytanko: Dlaczego to ja zawsze mówię tak, a ty nie??
Dobra, następny rozdział może jakoś we wtorek albo w czwartek. Zależy jak się wyrobię :-D
Ok, to do zobaczenia...
I na zakończenie mój nowy ulubiony tekst:
Everybody Dance Now!! ( wzięty od Króla Juliana :-D ) 
Do następnego rozdziału!!
Kocham was :**
Kriena

5 komentarzy:

  1. Okey.
    Rozdział jest super, jak zawsze :) kocham twojego bloga!
    Leon w gipsie, kurde, współczuję :( Lara go pocałowała? No jak to tak????
    Dobra.
    Ja sie dzisiaj nie rozpiszę :P
    Całuję :*******

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniały !
    Miało nie być rozwalenia Leonetty!
    A ja wiem że prędzej czy później Viola się dowie i zerwie z Leonem!
    Tak nie ma być jasne? xD
    O Fran nie może się zdecydować!
    Niech wybierze Marco!
    A wtedy będzie Marcesca! :D
    Andres i Lara *-*
    Coś nowego!
    Ale i wspaniałego <3
    O pisałaś dla mnie ? <3
    Bo ja lubię używać słów w których znajduje się nie, a jeszcze bardziej samego nie xD
    Prze ,,we wtorek albo w czwartek'' masz na myśli ,,jutro albo jutro'' tak ? :D
    No to w takim razie...
    Evrybody Dance Now! xD
    Kocham ;**
    Evelcia <33

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobra, przybyłam! :D
    Biedny Leoś, pół roku w gipsie... Biedak ;(
    Lara go pocałowała?! ;o SZOK
    No, ale jak się domyślasz, z Andresa jestem najbardziej dumna. Rozwija się jego wątek :D Czyżby poczuł miętę do Lary ? ;D
    Świetny rozdział, czekam na następny ;)
    Caro xx

    OdpowiedzUsuń
  4. POMOŻECIE??

    CZYTAJCIE KOMENTUJCIE POLECAJCIE ZNAJOMYM

    TO DLA MNIE BARDZO WAŻNE! DOPIERO ZACZYNAM BLOGOWAĆ.

    http://leonetaaqq.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne!
    Szkoda mi Leona, gips go czeka.....
    Bardzo fajnie to napisałaś!
    zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń

Translate