poniedziałek, 26 maja 2014

Rozdział XVIII: Tristo

Violetta

" Ale rozejrzyj się
Pracowaliśmy nad tym zbyt cholernie ciężko,
By się teraz poddać "
5 Second of Summer - She Looks So Perfect

 - Czemu nie mówiłeś, że wychodzisz? - spytałam siadając obok wózka Leona. 
 Chłopak z uśmiechem spojrzał na mnie spod przymkniętych powiek. 
 - Chciałem żebyś miała niespodziankę. - Z lekkim skrzywieniem odgarnął mi włosy z czoła. - Nie cieszysz się?
 - Nawet  nie wiesz jak bardzo - Uśmiechnęłam się do niego.
 Przez chwilę patrzyliśmy sobie w oczy i tak po prostu uśmiechaliśmy do siebie. Jego oczy wyglądały jak dwa kryształki odbijające światło słońca.
 - Przez jakiś czas nie będę mógł się tak zbytnio poruszać i chodzić do studia, ale... podobnież niedługo mogę się przerzucić na kule!
 Mówił jakby był dzieckiem i ktoś obiecał mu znakomitą zabawkę.
 " Cieszy się jak głupi " pomyślałam i uśmiechnęłam się do swoich myśli.
 - Tak naprawdę to jeszcze nie pozwalali mi wyjść, no ale chciałem cię zobaczyć.
 Jego oczy spoważniały, ale uśmiech nie schodził z jego twarzy.
 - Wiesz i... napisałem coś dla ciebie.
 Schylił się i otworzył swoją ciemną torbę z której wyciągnął pogniecioną kartkę, po czym wręczył mi ją z uśmiechem.
 Powoli ogarnęłam ją wzrokiem i odszyfrowując zawiłe pismo.

Chcę patrzeć na ciebie
Chcę śnić o tobie
Przeżyć z tobą każdą chwilę
Chcę cię przytulić
Chcę cię pocałować
Chcę cię mieć blisko mnie.
Przecież miłość jest tym co czuję.
Jesteś wszystkim dla mnie.


 Spojrzałam na niego. Był dla mnie kimś, kto ryzykował własne życie i właściwie... kimś najważniejszym w moim życiu.
 Jego jasne oczy zrobiły się jeszcze jaśniejsze. Leon zaczął przybliżać się do mnie coraz bardziej.
 - Kocham cię - wyszeptał zamykając moje usta pocałunkiem.

***

Lara

" Cały świat patrzy, gdy się wznosisz.
Cały świat teraz stawia na Ciebie "
Within Temtation - Whole World Is Watching

 " Skupić się na pracy, skupić się na pracy " powtarzałam sobie w myślach niczym mantrę. " Zapomnieć o nim i  zająć się pracą "
 Ale tak naprawdę nie było to takie łatwe. 
 Całą głowę zapełniał mi on. Nie dało się go tak łatwo pozbyć. Wszędzie gdzie spojrzałam, widziałam jego twarz, a kiedy próbowałam się skupić na naprawie, coś mnie rozpraszało. 
 " Nie nie... " pomyślałam zamykając oczy.
 - Tego już za wiele!! - krzyknęłam na całe gardło.
 Nagle wszyscy zwrócili oczy na mnie. Czułam jak się czerwienie. Burknęłam krótkie " przepraszam " i pobiegłam do namiotu. Usiadłam na małej ławeczce i zwinęłam się w kłębek. Czułam się wtedy jak mała dziewczynka która odizolowuje się od świata. 
 Usłyszałam cichy szelest czegoś spadającego obok mnie. 
 Znów otworzyłam się na świat i spojrzałam w dół. 
 Na ziemi obok mnie leżał mały bukiecik. 
 Jednym ruchem podniosłam go spod nóg, a z pojedynczych liści wysunęła się karteczka. 
 " Najpiękniejsze kwiaty dla najpiękniejszej dziewczyny pod słońcem " 

 ***
Marco

" Nie wydawaj dźwięku.
Ja będę twoim głosem "
David Archuleta - Don't Run Away

 Nie mogłem patrzeć jak on dalej cierpi. Wiem, że kiedy ostatnim razem znalazłem go przy pianinie, płakał. Coś w nim pękło.  Nie udawałem, że to nic dla mnie nie znaczy. Nie znaliśmy się dość długo, ale... czułem, że jest między nami pewna więź, która nie odejdzie tak prędko. Która nie pęknie tak szybko. Czułem, że razem możemy wiele. Jedyne czego potrzebowaliśmy to my nawzajem. Uwielbiałem go. Nie raz rozśmieszał mnie kiedy byłem smutny. Nie raz pocieszał mnie kiedy coś w moim życiu poszło nie po mojej myśli. Nie zostawił mnie w żadnej trudnej sytuacji. Mimo tylu kilometrów dzielących nas od siebie, nigdy się ode mnie nie odwrócił. Więc czemu ja tym razem miałbym to zrobić? Nie mogłem go zostawić. 
 Kiedy znalazłem go załamanego w naszym mieszkaniu... wszystko co było dla mnie ważne.. rozpłynęło się. Wtedy ważny był tylko on. Nawet dziewczyna którą kochałem najbardziej na świecie przestała mieć znaczenie. 
 Czy to wszystko tak miało się potoczyć? Po tym wszystkim Diego zmienił się. Nie wiem, co się z nim stało, ale... po prostu był inny. Pomagał innym. Nie był po prostu sobą. 
 A teraz siedzi obok mnie i zapisuje kolejne kartki zawiłym pismem. Co on pisał, nie wiedział nikt. Ale cieszyłem się. Że jest. Że będzie zawsze. Nie chciałem go stracić. 
 - Powiesz mi w końcu co robisz? - spytałem spoglądając na niego jednym okiem. 
 Chłopak nie odpowiedział, jedynie przesunął rękę z kartką w moją stronę. 

Jesteś w ciemności
Nikt nie został do zadzwonienia
Śpią twoi jedyni przyjaciele
Ale nawet śpiąc nie możesz ukryć
Tych wszystkich łez i tego całego bólu
I tych wszystkich dni zmarnowanych na odpychaniu ich dalej od siebie
To twoje życie; czas stawić temu czoło.

 ***
 Xabier

" Czekam, czekam, to właśnie robię.
Tak silne, tak silne jest to, co czuję "

David Archuleta - Don't Let Go


 Próbowałem chwycić jej rękę, ale ona cały czas mi umykała biegnąc dalej przez zieloną łąkę pełną kwiatków. Próbowałem pobiec za nią, ale stopy wtopiły mi się w grunt. Nie zważałem na to. 
 Z trudem podniosłem nogę w górę. Powoli przedzierałem się przez wielkie bagno. 
 Po chwili stanąłem na równym gruncie. 
 Widziałem ją przed sobą. 
 Pobiegłem do niej.
 Ale znów wymknęła mi się z rąk. 
 Ruszyłem za nią uśmiechając się szeroko.
 Nagle zerwał się wiatr, niebieskie niebo przysłoniły ciemne chmury, z nieba zaczęły spadać ciężkie kropelki wody, powietrze było coraz cięższe, a moje uszy wypełniał huk piorunów. 
 Ale nie przestawałem biec. 
 Byłem cały mokry.
 Nagle ona zatrzymała się. Była tylko kilka centymetrów przede mną. 
 Dotknąłem jej twarzy opuszkami palców. Biło od niej ciepło. 
 Drugą ręką przejechałem po jej idealnych brązowych włosach , których nie dotknęła wichura. 
 Jej uśmiech był niczym katalizator. Niczym piorunochron. Chronił mnie przed wszystkim. To właśnie była cała ona. 
 Nawet na tle burzy, nadal była przepiękna. Nigdy nie była inna. 
 Przybliżałem się do niej coraz bardziej. 
 Bo ona jest królową mojego świata
 Bo ona jest moim sensem życia 
 Bo ona jest kimś, kto trzyma mnie przy życiu
 Była tak piękna. I była coraz bliżej.
 Nasze twarze były coraz bliżej siebie. 
HUK

 Potrząsnąłem głową, waląc się o własną szafkę. Poczułem zawód, że to wszystko tak szybko się skończyło.
 I nagle obok mnie stanęła ona. Dziewczyna z najpiękniejszego snu. Spojrzałem w jej roześmiane oczy. W mojej głowie zaczęła płynąć piosenka Beatlesów " All You Need Is Love ". Nie można tak po prostu ocenić tego uczucia. Było zbyt piękne, aby jakiekolwiek słowa mogły je opisać. Przez moją głowę płynęło wiele myśli, ale jedna była najważniejsza. " Kocham cię Camilla ".

***

Tak wiem wiem... 
Jestem zuaaa 
I przepraszam
Że nie było rozdziału
Ale nie miałam weny
Czujecie że pisałam go przez godzinę??
Ta ja też nie mogę uwierzyć
I chyba dlatego wyszedł taki debilny 
Taa...
No więc dzięki za wszystko
Jesteście wspaniali
Do zobaczenia w następnym rozdziale
Mam nadzieję, że będzie szybciej...
O i tak przy okazji...
Na pewno niektórzy czytali naszego bloga z OP 
Tak więc niektórzy domagali się zakończenia mojego OP
Tak więc wszystkie części będą umieszczone na tym blogu razem z zakończeniem czyli 3 częścią
Mam nadzieję, że się wszystko spodoba...

Przynajmniej 3 komentarze = NEXT

3 komentarze:

  1. Świetny rozdział. Super piszesz. Czekam na następny. Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hejj kiedy bedzie następny ???

    OdpowiedzUsuń

Translate