Jak hit w radiu, którego nie mogę zapomnieć
Teraz moje życie ma nowy soundtrack
Kiedy śpiewam dla ciebie, śpiewasz ze mną
Nie w pojedynkę, my duet
I nigdy nie będę wracał do tego co było
I wiem, że dopiero się poznaliśmy
Ale wszystko brzmi lepiej z nami..."
BTR - Featuring You
Franceska:
Cały czas patrzyłam w ciemne oczy Marco, w których zatopiłam się jak w morzu. A on sam... był po prostu cudowny. Chłopak trzymał mnie w objęciu, jakby bał się, że upadnę. Ten jego uśmiech...
- Może jednak zejdziemy - spytał schodząc ze sceny i podając mi rękę.
Spojrzałam mu jeszcze raz w oczy i posłuchałam.
- Wiesz, oglądałem cię na stronie YouMixu i uważam, że to ty powinnaś wygrać. Masz przepiękny głos. Zresztą... w ogóle jesteś piękna.
Właśnie wtedy poczułam, jak się rumienie. Nie mogłam temu zapobiec... Przecież on był taki słodki...
- Dzięki - odpowiedziałam i uniknęłam jego spojrzenia.
Marco z uśmiechem odprowadził mnie na miejsce, po czym puścił mi oko i odszedł.
- Widzę, że masz niezłe branie - powiedziała po cichu Camilla. - Najpierw Jorge teraz ten Marco... Musisz mi zdradzić jak to robisz.
- Cami proszę cię, daj mi spokój - odpowiedziałam opierając się o oparcie.
Wzrokiem szukałam Jorge. Zależało mi na nim i.... nie chciałabym żeby się na mnie obraził.
- Może jednak zejdziemy - spytał schodząc ze sceny i podając mi rękę.
Spojrzałam mu jeszcze raz w oczy i posłuchałam.
- Wiesz, oglądałem cię na stronie YouMixu i uważam, że to ty powinnaś wygrać. Masz przepiękny głos. Zresztą... w ogóle jesteś piękna.
Właśnie wtedy poczułam, jak się rumienie. Nie mogłam temu zapobiec... Przecież on był taki słodki...
- Dzięki - odpowiedziałam i uniknęłam jego spojrzenia.
Marco z uśmiechem odprowadził mnie na miejsce, po czym puścił mi oko i odszedł.
- Widzę, że masz niezłe branie - powiedziała po cichu Camilla. - Najpierw Jorge teraz ten Marco... Musisz mi zdradzić jak to robisz.
- Cami proszę cię, daj mi spokój - odpowiedziałam opierając się o oparcie.
Wzrokiem szukałam Jorge. Zależało mi na nim i.... nie chciałabym żeby się na mnie obraził.
***
Jorge:
Nadal patrzyłem się na scenę z której dopiero zeszła Franceska. No i co ja mogłem na to powiedzieć? Dobra, byłem zazdrosny. W końcu chyba jako jedyny byłem sam. Fer miał Clare, Mig smsował z jakąś dziewczyną od niedawna, a Xab... to mało do powiedzenia. Ale co ja gadam? Mam się przejmować takim idiotom, który będzie próbował się z nią umówić? Nie, nie... muszę o nią walczyć.
- To jak, w końcu się zdecydowałeś? - Fer przybliżył się do mnie.
- Aha - odpowiedziałem wstając z miejsca. - Ale to naprawdę muszę być ja? Nie mógłby być na przykład Xabier?
- Tylko ty się nadajesz młody - uśmiechnął się chłopak.
- Następnymi uczestnikami są Jorge oraz Fernando - oznajmił mężczyzna.
Wbiegliśmy na scenę. Znowu poczułem się jak w niebie. Spojrzałem w kierunku stolika dziewczyn i uśmiechnąłem się do Fran.
- To jest piosenka, dla dwóch najpiękniejszych dziewczyn w tej sali - powiedziałem uśmiechając się do niej.
Muzyka zaczęła grać.
- To jest piosenka, dla dwóch najpiękniejszych dziewczyn w tej sali - powiedziałem uśmiechając się do niej.
Muzyka zaczęła grać.
Fernando:
¡eh
Supongo que quería hacer creer
Que nada realmente me importaba
Me dije que si no estabas
Acababa de llevar a
Jorge:
Pero tratar de moverlo sólo perjudica
Es una vez por defecto, y dos en reversa
Pero desde el momento en que deje de salir
Razem:
Todo lo que veo es a ti
Cuando me despierto
Tú, cuando hablo
Tú, cuando me acuesto
Tú, cuando camino
Tú, cuando estoy durmiendo
Tú, cuando trato de respirar
Voy a por la forma que tienes de mí
Sé que lo haré muy virtualmente
Cómo mi corazón es de alguna manera borrar
Y dejar de preguntarme ¿dónde estás ahora
Chyba było wiadome, komu dedykuję tę piosenkę. To właśnie jedna z moich ulubionych piosenek na całym świecie. Dla najpiękniejszej dziewczyny, jaką kiedykolwiek widziałem....
***
Leon:
Nie mogłem przestać myśleć o tym Diego. Właściwie, to czym miałbym się przejmować? Przecież zaśpiewał jedynie piosenkę... Ale z dedykacją dla Violetty... I to mnie właśnie dobijało. Dlaczego? Dlaczego właśnie ona? Tego naprawdę nie mogłem zrozumieć...
- No hej Leon - usłyszałem głos Lary.
Zdałem sobie sprawę, że już od kilku minut stoję przy barze, przy soku i gapię się w scenę. Przeczesałem ręką włosy i odwróciłem się w stronę dziewczyny.
- Zamyśliłeś się, co? - spytała rozbawiona.
- Trochę. To zdecydowałaś się wystąpić?
- Wiesz... zapisałam się, ale... nie jestem pewna, czy nie uciec przez okno w łazience.
Uśmiechnąłem się lekko i pociągnąłem łyk soku.
- A jak powiem, że byłbym bardzo szczęśliwy, gdybyś to zrobiła?
- Leon, ale...
- Zrób to dla swojego ulubionego kierowcy! Jesteś najlepsza w mechanice, a to prawie to samo...
- Co? Jakie prawie to samo? To przecież całkowicie inne rzeczy!
- To pomyśl sobie, że muzyka to motor, mikrofon to śrubokręt a melodia to twój pomocnik. Dasz radę! - Popchnąłem ją w kierunku sceny.
- Dobra, ale robię to tylko dla ciebie - powiedziała biorąc mikrofon od mężczyzny. Znów przeczesałem ręką włosy i wgapiłem się w Larę. Nagle z głośników poleciała znana melodia.
Es por lo menos que parezco invisible
Y solo yo entiendo lo que me fistes
Mirame bien, dime quien es el mejor
Cerca de ti, irresistible
Una actuacion, poco creible
Mirame bien, dime quien es el mejor
Hablemos de una vez
Yo te veo pero tu no ves
En esta historia todo esta al reves
No me importa esta vez
Voy Por Ti , Voy..
Hablemos de una vez
Siempre cerca tuyo estare
Aunque no me veas mirame,
No me importa esta vez
Voy Por Ti
Voy Por Ti
Voy Por Ti
Voy Por Ti
Gdy tylko skończyła, zacząłem klaskać jak opętany. Jej głos był po prostu... zniewalający. Nigdy bym nie pomyślał, że tak utalentowana mechaniczka, może mieć jeszcze więcej tak pięknych talentów. Dziewczyna zeszła ze sceny i pobiegła w moją stronę. Rozłożyłem ramiona i uścisnąłem mocno.
- Mówiłem, że wyjdzie świetnie! - powiedziałem cały czas ściskając dziewczynę.
***
Ludmiła:
- Lu co ci jest? - usłyszałam głos Naty.
Patrzyłam się na Federica i wymienialiśmy ukradkowe spojrzenia.
- Co? - spytałam wyrwana z transu. - Em.. nic.. Co miało by się stać? Idę po picie, też chcesz?
Dziewczyna otworzyła szeroko oczy, kiedy zobaczyła, że naprawdę wstaję i wychodzę spomiędzy kanap. Spojrzałam jeszcze w stronę chłopaka, który również wstał z miejsca i ruszył do baru. Kiedy przyjaciółka pokiwała głową na boki, poszłam w jego ślady. Spotkaliśmy się już po kilku metrach.
- Piękna piosenka - powiedział Fede, po czym uśmiechnął się i zamówił picie.
Kiedy tylko odwrócił się w moją stronę, nasze spojrzenia się spotkały i od razu na mojej twarzy również pojawił się lekki uśmiech.
- Aha - odpowiedział nie spuszczając mnie z oczu.
- No, a co to będzie?
- Zobaczysz.
- Coś fajnego?
- Dla mnie na pewno...
Te jego piękne oczy... O nich mogłam marzyć godzinami. Zatapiałam się w nich coraz głębiej i głębiej.
- To ja już będę leciał. Zaraz występuję. Ale proszę cię nie przegap tego - poprosił łapiąc szybko szklankę.
Uśmiechnęłam się do niego jeszcze raz po czym wróciłam na miejsce.
- No a gdzie masz sok? - spytała Naty kiedy tylko się zjawiłam.
- Co? Jaki sok? - spytałam zdziwiona.
- Przecież poszłaś po picie - powiedziała przyjaciółka prawie na cały głos.
- Ale Fede tam był... - zasugerowała Camilla z chytrym uśmiechem. - I to chyba dlatego...
- Czy ty coś sugerujesz? - spytałam zdezorientowana.
- No wiesz, spędzacie ze sobą coraz więcej czasu i... - zaczęła Violetta, ale Franceska i Camilla jej przerwały.
- I wygląda, jakbyście ze sobą kręcili! - dokończyły dziewczyny.
Postanowiłam, że nie dam po sobie poznać, co czuję do Federa, więc spojrzałam na każdą z nich z rozbawieniem. Ale nie mogłam wydusić słowa. To po prostu nie mogło mi przejść przez gardło. Stwierdzenie, że nie czuję do niego niczego oprócz przyjaźni, było kłamstwem. A ja przecież przysięgłam sobie, że już więcej ich nie okłamię.
- Naszym jednym z ostatnich uczestników jest Federico! - oznajmił mężczyzna patrząc w notatki na kokpicie.
Spojrzałam na przyjaciela, który odetchnął cicho, po czym uśmiechnął się i ruszył na scenę. Kiedy tylko znalazł mnie wzrokiem, powiedział do mikrofonu:
- Jest to piosenka, którą napisałem, dla najpiękniejszej dziewczyny pod słońcem, Ludmiły.
Po prostu mnie wryło. Uśmiechnęłam się i wgapiłam w chłopaka. Czyli mój sen się spełnia?
Non so se va bene. non so se non va.
Non so se tacere o dirtelo ma.
Le cose che sento
Qui dentro di me,
Mi fanno pensar
Che lamore é cosi.
Ogni instante
A un non so ché
D’importante vicino
A te.
Fede zszedł szybko ze sceny i wziął drugi mikrofon. Podbiegł do mnie, po czym wyciągnął rękę i pomógł mi wstać. Nadal trzymałam jego ciepłą rękę, ale wtedy zaczęliśmy śpiewać razem:
Razem:
E mí sembra che
Tutto sía facile,
Che ogni sogno
Diventi realtá.
E la terra puó
Essere il cielo!
E’ vero!
E’ vero!
Se mí abbraccí
Non ho píú paura...
Dí amartí,
Davvero!
E lo leggo neí
Tuoi occhi.
Ti credo!
Ti credo!
Ma se tí avvicini,
Mi sposto píú in lá.
Mi sento una bimba
Nell’oscurità.
Non so é normale,
Alla mía etá.
Non risco a parlare
Con semplícítá.
La mía mente
Comíncía gía,
A viaggíare in libertá.
E mí sento ancora
Píù fragile.
Ma anche piena dí
Felícítá.
E la terra può
Essere il cielo!
E’ vero!
E’ vero!
Se mí abbraccí
Non ho píú paura...
Dí amartí,
Davvero!
E lo leggo neí
Tuoi occhi.
Ti credo!
Ti credo!
Che tí píaccio,
Che mí cerchí.
Ti credo!
Ti credo!
E’ vero!
E’ vero!
E la terra può
Essere il cielo!
Federico trzymał mnie w objęciach. Nie mieliśmy już mikrofonów. Nie były nam potrzebne. Teraz śpiewaliśmy dla siebie i nie potrzebne było jakieś urządzenie do wzmacniania dźwięku. Liczył się tylko on...
E’ vero!
E’ vero!
Se mí abbraccí
Non ho píú
Paura!
E lo leggo neí
Tuoi occhi.
Ti credo!
Ti credo!
Zrobiliśmy małego pirueta, a nasze twarze prawie się stykały. Czułam jego oddech na swojej twarzy. Nie przeszkadzało mi to. Chciałabym zostać z nim i stać tak cały czas. Wydawało mi się, że czas stanął w miejscu kiedy tak śpiewaliśmy. Istnieliśmy tylko my... i piosenka która nas złączyła...
Che tí píaccio,
Che mí cerchí.
Ti credo!
Ti credo!
Non so se va bene.
Non so se non va.
Non so se tacere
O dírtelo gía...
Z wszystkich stron rozległy się brawa. Nie obchodziło mnie to. Piosenka się skończyła, ale my... jeszcze nie. Fede nadal trzymał mnie w uścisku i patrzył tymi słodkimi oczkami i uśmiechem wprost na mnie. Nie mogliśmy czekać dłużej. Powoli przybliżaliśmy swoje twarze coraz bliżej i bliżej siebie.... Czułam go całą sobą. To on był teraz najważniejszy. Już po chwili nasze usta się odnalazły i utonęliśmy w namiętnym pocałunku...
***
No i jak wam się podoba? Cóż, mnie to najbardziej sam koniec ( ♥♥♥♥ Fedemiła ♥♥♥♥ ) tak wiem... też go lubicie :-D Tak, kocham ten moment... To chyba jeden z moich ulubionych w całym moim opowiadaniu!! Tylko ja ich kocham??? No i właśnie dlatego pisanie tego rozdziału zajęło mi tak długo... I właśnie dlatego zostawiłam to na koniec... ja zawsze tak mam... jak coś piszę, to zawsze najlepsze na koniec zostawiam... no wiecie, żeby napięcie wprowadzić, specjalnie dla was to robię!!! I chyba już rozumiecie, dlaczego jest: Jedna piosenka, a złączyła dla serca... Wiadomo jaka to piosenka: TI CREDO!! ( kocham ją ♥ ) Dobra, bo zamulam... Ok, to jeżeli to skomentujecie, to bardzo wam dziękuję :-D... Dzięki za to wszystko, za LBA, ponieważ, miałam aż 3 nominację, a to jest dla mnie naprawdę dużo/// za komentarze, wejścia i obserwatorów ( jest ich 10!!!!!!!!!!!!! jestem happy :-D )... No więc za wszystko wam dziękuję :-D
Kolejny rozdział może jeszcze w tym tygodniu ( tak, będzie Fedemiła :-D <--- tak na przyszłość ), z góry dzięki za wszystkie komentarze, wejścia, obserwatorów itd. Do zobaczenia w kolejnym rozdziale :-D
Kriena
P.S. Wbijajcie tu: KLIK Dziewczyna ma naprawdę wielki talent i uwielbiam jej One Party, więc wbijajcie do niej :-D
CZYTASZ = KOMETARZ ♥
Hej!
OdpowiedzUsuńNa początku baaaaardzo ci dziękuję, że poleciłaś mojego bloga :) Jestem baaaaaardzo wdzięczna, serio!
Rozdział cudowny! Była Marcesca, była Fedemiła - czyli to, co kocham :) oczywiście kocham jeszcze Naxi <3
Co ja mogę napisać? Nigdy nie bylam dobra w pisaniu długich komentarzy :P
To chyba tyle :P
Pozdrawiam!
Dzięki za komentarz!!
UsuńHej!!
Nie no spoko :-D
Naxi 4Ever :-D
Eee tam, świetny jest :-D
Pozdrawiam
Kriena
Nadal czekam na tego one shota :).
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział :*
Dzięki za komentarz :-D
UsuńDzięki :-D
Pozdrawiam
Kriena
Super super super!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńNaprawdę masz talent!!! Tak trzymaj!!
Zapraszam http://opowiadanie-vilu.blogspot.com
Dzięki za komentarz :-D
UsuńDziękuję ci :-D
Pozdrawiam
Kriena
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNominowałam twój blog do LBA - szczegóły tu: http://violetta-love-opowiadanie.blogspot.com/2013/11/4-nominacja-do-liebster-blog-award.html :)
OdpowiedzUsuńWow dziękuję :-D
UsuńKriena